Druga Aukcja Jałówek w Sercu Polski

14 lutego 2019 w Bratoszewicach odbyła się kolejna aukcja jałówek. Wydarzenie przypadło w smutnym okresie śmierci i pogrzebu Sylwestra Imiołka, człowieka któremu rozwój obrotu aukcyjnego szczególnie leżał na sercu… Chwila zadumy i minuta ciszy była wyrazem pamięci i szacunku dla zmarłego.

Do licytacji było wystawionych 8 spośród 9 sztuk zgłoszonych do katalogu. Nie zawiodła nas frekwencja i nie zawiodła nas pogoda, bo jeszcze przecież zima. Sponsor gorącego poczęstunku (Prezes MCHiRZ w Łowiczu) mile nas zaskoczył i nie pozwolił zmarznąć – dziękujemy serdecznie w imieniu zgromadzonych. Gospodarze ODR wytyczyli parkingi i starannie przygotowali teren na przyjęcie uczestników imprezy. Wszytko było dopięte na ostatni guzik. Od strony organizatorów zrobiliśmy wszystko, co było możliwe.

Mieliśmy za sobą pierwszą udaną aukcję styczniową i nadzieję na pomyślny ciąg dalszy. Jednak ta aukcja przybrała swój bieg i potoczyła się w zupełnie innym kierunku niż byśmy chcieli. Zatem wspólnie wyciągnijmy wnioski.
Dość wysokie stawki na aukcji styczniowej spowodowały wzrost cen jałówek w terenie. To z kolei rozbudziło oczekiwania sprzedających. Rozumiemy temat i zawsze twierdziliśmy, że materiał hodowlany musi mieć godną cenę, dlatego robimy promocję. Jednak do pełni szczęścia potrzebna jest wola kupującego, który zechce nabyć jałówkę za proponowaną cenę a nawet ją podwyższyć w drodze licytacji. Jak było widać kupujący przybyli na licytację i nawet wyrażali chęci zakupowe, jednak za niższe ceny niż były oferowane jałówki. Większość sprzedających zażyczyła sobie podwyższenia ceny wywoławczej powyżej komisyjnej. Trudno zachęcić kupujących do licytacji startując z wysokiego poziomu. To raczej były ceny do negocjacji w dół, sądząc po przebiegu transakcji.  Gdyby nawet przybyło więcej kupców, to nie znaczy że ceny poszybowały by w górę. Jest jakaś granica kompromisu. Każdy kto dziś sprzedaje, kiedyś także kupował i doskonale pamięta ile można zapłacić za jałówkę…
W opinii wielu osób ceny wywoławcze były za wysokie w stosunku do jakości oferowanego materiału. Padały stwierdzenia, że w styczniu poziom hodowlany jałówek był wyraźnie wyższy. Warto czasem posłuchać co mówią inni, zwłaszcza potencjalni nabywcy, bo to oni finalnie zdecydują ile kosztuje poszczególna jałówka.
Afera wokół mięsa wołowego też mogła zrobić swoje. Cena za mleko i żywiec wołowy stymulują także obrót jałówkami.
Z ringu zostały sprzedane dwie jałówki, tuż po zakończeniu licytacji były kolejne transakcje, już nieoficjalne. Jedna jałówka na życzenie sprzedającego trafiła do internetowej sprzedaży poaukcyjnej.  Sprzedaż tuż po aukcji jest ostatecznością, której chcielibyśmy uniknąć. Ale nawet, jeśli do takiej transakcji dochodzi, to chcemy poinformować kupujących, że jest opłata na rzecz ŁZHB (której zaniechali) z tytułu nabycia jałówki, na pokrycie kosztów organizacyjnych, które jak widać ponosimy.
Ponadto chcemy robić analizy cenowe zawartych transakcji, żeby efektywnie kształtować system wyceny jałówek. Nie znając tych danych nie podamy do publicznej wiadomości oficjalnego komunikatu o cenach z ostatniej aukcji, a szkoda, bo społeczność hodowców takiej informacji oczekuje.

ŁZHB

Możesz sam dodać ogłoszenie na stronie ŁZHB. Wybierz zakładkę OGŁOSZENIA -> DODAJ OGŁOSZENIE